poniedziałek, 10 lipca 2017

„To, co nas dzieli” Anna McPartlin


Anna McPartlin skradła moje serce powieścią „Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu”. Gdy tylko w zapowiedziach wydawnictwa HarperCollins zauważyłam, że na półki księgarni trafi kolejna książka tej autorki zdecydowałam, że muszę ją mieć, a przede wszystkim przeczytać! 

„To, co nas dzieli” to powieść o dwóch przyjaciółkach - Eve Hayes i Lily Brennan, które jako dzieci były nierozłączne. Spędzały ze sobą każdą wolną chwilę, były dla siebie jak siostry, po prostu dwie bratnie dusze. Niestety gdy miały osiemnaście lat, jedno wydarzenie podczas wakacji spowodowało, że ich przyjaźń legła w gruzach... Po dwudziestu latach, Eve jako znana projektantka biżuterii, kobieta bogata, niezależna, bez zobowiązań, wraca na stałe do Dublina. Pomimo szczerych chęci nie udaje jej się odszukać przyjaciółki. O ich spotkaniu zdecydował przypadek, kiedy to Eve uległa poważnemu wypadkowi i trafiła do szpitala, w której pielęgniarką była Lily. Dla dawnych przyjaciółek to w końcu szansa, aby wyjaśnić sobie, co zaszło między nimi przed laty, odbudować bliskie relacje, a przede wszystkim pomóc sobie nawzajem, bo żadna z nich nie ma łatwego życia... 


~*~

„To, co nas dzieli” to bardzo dobra, intrygująca, mądra i przemyślana powieść. Z niecierpliwością czekałam, aż autorka ujawni, co zaszło między dziewczynami, że urwały ze sobą kontakt. Niestety, albo i stety, Anna McPartlin każe nam na to czekać prawie do ostatniej strony, ale daję Wam słowo - warto. Jest to książka nie tylko o przyjaźni, ale także o miłości - nie takiej wyidealizowanej, ale o takiej życiowej, prawdziwej, z wszystkimi zaletami i wadami. To także powieść o przemocy fizycznej i psychicznej nie tylko w małżeństwie, a także w relacji rodzic - dziecko. To książka, w której znajdziemy liczne dylematy, trudności w podjęciu decyzji, które mają wpływ na życie innych osób. Jest to książka, przy której można śmiać się płakać, autorka o to zadbała! 

Najnowsza książka Anny McPartlin wciąga i trzyma w napięciu. Naprawdę trudno było mi odłożyć tę książkę choć na chwilę. Akcja powieść toczy się dwutorowo. Z jednej strony jest napisana w formie listów, które pisały do siebie Eve i Lily podczas wakacji spędzanych oddzielnie, zaś z drugiej strony mamy opisaną teraźniejszość, w której Eve i Lily spotykają się po latach. Uważam, że jest to bardzo pomysł! Ciekawiło mnie nie tylko to, co się wydarzyło między dziewczynami, ale także to, jakich wyborów dokonają kobiety w swoim dorosłym życiu. 

 „To, co nas dzieli” to książka oparta na faktach. Autorka jako dwudziestolatka wpadła pod samochód i jak sama twierdzi - od zawsze chciała o tym opowiedzieć. Nie chciała jednak napisać zwykłej historii o pieszej, która została potrącona przez samochód, ale historię niezwykłą. Z pomocą przyszedł jej producent Tom Fabozzi, który opowiedział jej o wypadku, w którym uczestniczył wraz z dziewczyną. Autorka twierdzi, że odtworzyła w książce wszystkie szczegóły, nie pomijając nawet części dialogów. 

Podsumowując, „To, co nas dzielito intrygująca, mądra i pełna emocji książka. Jest napisana lekkim i przyjemnym językiem co sprawia, że nie zauważa się ilości przeczytanych stron. To wzruszająca książka o przyjaźni, sekretach i o tym, że warto naprawiać błędy - nawet po latach. Polecam! 



Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego   serdecznie dziękuję wydawnictwu: 

http://www.harpercollins.pl/



12 komentarzy:

  1. Świadomie rezygnuję z tej książki. Niezbyt intryguje mnie fabuła, a chciałabym zacząć od innych powieści tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła mnie zaintrygowała. Czasami lubię zrobić sobie przerwę i zafundować przyjemność samej sobie. Chętnie zapoznam się z powyższa pozycją. Ciekawi mnie również zawarta w niej mądrość życiowa i przeszłe wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że uda zapoznać mi się z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie sam początek trochę zniechęcił, bo irytował mnie młodzieżowy język listów. Ale dzięki temu autorka świetnie pokazuje upływ czasu i zmiany, jakie zaszły w charakterze bohaterek. Generalnie cieszę się, że przeczytałam książkę i nie powiem, że zmarnowałam na nią czas ;)

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  5. O, bardzo chętnie bym przygarnęła! Uwielbiam temat przyjaźni poruszany w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu" bardzo mi się podobała, więc z przyjemnością poznam także tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej książki, ale wydaje się być naprawdę interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaintrygowałaś mnie tą książką. Aż zaczęłam w głowie tworzyć scenariusze co też mogło poróżnić bohaterki :) Jeśli będę miała okazję to przeczytam, bo cenię takie życiowe historie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę poznać tę historię. Uwielbiam pióro autorki.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie czytałam jeszcze żadnej książki Autorki, ale może kiedyś się skuszę! :)
    Zapisuję tytuł! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)