sobota, 4 marca 2017

„Dobry ojciec” Diane Chamberlain

Jeśli śledzicie mojego bloga na bieżąco to z pewnością zauważyliście, że jestem wielką fanką twórczości Diane Chamberlain. Na mojej półce dumnie prezentują się prawie wszystkie jej książki. Dzisiaj kilka słów o powieści klubu Kobiety to czytają! wydanej w 2014 roku. 

Mijają już cztery lata odkąd dziewiętnastoletni Travis Brown dokonał życiowego wyboru. Zdecydował, że sam wychowa nowo narodzoną córkę. Podczas gdy jego znajomi spędzali czas na randkach i imprezach, on siedział w domu, zmieniał pieluszki i martwił się o pieniądze na życie. Nigdy jednak nie żałował swojej decyzji. Bella stała się jego największym skarbem, światłem jego życia. Kiedy jednak Travis traci pracę a dom staje w płomieniach, nie może już zapewnić bezpieczeństwa swojej córeczce. Na wszelkie możliwe sposoby stara się poprawić swoją sytuację. Pomoc w końcu przychodzi. Praca w Raleigh może stać wybawieniem i sprawić, że znikną wszelkie kłopoty, jednak na miejscu okazuje się, że nie chodzi o pracę, a udział w przestępstwie, które zapewni szybkie pieniądze bez żadnych konsekwencji. Czy aby na pewno? 


„Dobry ojciec” to kolejna książka Chamberlain, która chwyciła mnie za serce i o której nie zapomnę. Zarys fabuły opowiadałam chyba wszystkim spotkanym znajomym. Autorka praktycznie we wszystkich czytanych przeze mnie dotąd książkach, porusza aspekt miłości matki do dziecka. Tym razem na pierwszy plan wysuwa się postać ojca, który za wszelką ceną walczy, aby zapewnić życie swojej córce na odpowiednim poziomie. Serce mi się krajało, kiedy czytałam jak Travis z Bellą śpią w samochodzie, jedzą jedną muffinkę na śniadanie i myją w restauracyjnej łazience. Bezradność mężczyzny doprowadzała mnie do łez. No bo jak tu się nie wzruszyć? To jest właśnie to, za co kocham twórczość Chamberlain - emocje, które towarzyszą w każdym momencie lektury. Jak każda książka tej autorki tak i ta zdecydowanie zmusza do refleksji. Przez całą książkę zastanawiałam się, co zrobiłabym na miejscu Travisa, jaką decyzję bym podjęła, jak daleko posunęłabym się, aby chronić własne dziecko.

Konstrukcja „Dobrego ojca” nie różni się praktycznie niczym od innych książek tej autorki. Mamy tutaj narrację, która jest prowadzona z punktu widzenia różnym bohaterów, a także wiele retrospekcji. Nie brakuje w niej również wielowątkowości - oprócz głównego wątku mamy wiele innych, które są również niezwykle ciekawe i wzruszające jak np. próba pozbierania się po śmierci dziecka. Jednak nie mogę Wam na ten temat więcej powiedzieć, żeby nie zabrać przyjemności z lektury. Choć jest to książka niezwykle dobra, zabrakło mi w niej takie efektu „wow”, który bezapelacyjnie znalazłam w książce „W słusznej sprawie”. Pomimo tego książkę przeczytałam bardzo szybko, z ogromnym zainteresowaniem.

„Dobry ojciec” to kolejna książka Diane Chamberlain, która mnie nie zawiodła. Owszem, nie jest to może najlepsza książka tej autorki, ale moim zdaniem zasługuje na szczególną uwagę przede wszystkim z racji tego, że pokazana jest miłość ojca do dziecka, a nie jak zazwyczaj bywa matki do dziecka. Polecam! 


Inne książki tej autorki zrecenzowane przeze mnie: 


10 komentarzy:

  1. Ja również uwielbiam Chamberlain. Rzeczywiście, książka jest dobra, ale nie jest jej najlepszą. Osobiście uważam, że takową jest "W słusznej sprawie" i choć przeczytałam już sporo jej książek, to tamtą darzę największym uczuciem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że w książce musi kryć się piękna historia :) Nie miałam okazji do tej pory czytać książek autorki, choć już od dawna obiecuję sobie, że się za to zabiorę, bo wiem, że warto :)
    Dziękuję za obserwację, odwdzięczam się tym samym - świetny blog!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam twórczość Chamberlain, zatem "Dobry ojciec" znajduje się na liście książek, które MUSZĘ przeczytać. Zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Diane Chamberlain znam tylko i wyłącznie z Twojego bloga. Jakoś nigdy jeszcze nie trafiłam na kogoś, kto również miałby na książkach tej autorki tak wielkiego bzika :D Ale nie zmienia to faktu, że bardzo chcę przeczytać chociaż jedną powieść jej autorstwa. I teraz pytanie dla Ciebie: czy "Dobry ojciec" jest odpowiednią książką na rozpoczęcie przygody z tą autorką, czy może zacząć od jakiejś innej?

    Pozdrawiam cieplutko! :*

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, mam bzika! :) A co do książki - "Dobry ojciec" jest książką bardzo dobrą, ale nie najlepszą tej autorki. Za takową uważam "W słusznej sprawie" i od tej proponuję zacząć. Chyba, że chcesz sobie stopniować przyjemność i najlepsze zostawić to koniec, to rewelacyjną książką jest również "Sekretne życie CeeCee Wilkes" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam jej twórczość! Tę lekturę mam już za sobą i mile wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie byłby to pewnie "wyciskacz łez" i to dosłownie. Chętnie sprawdzę Autorkę, chociaż się boję, bo mimo, że historia wydaje mi się być niezwykle piękna, ujmująca, to z drugiej strony jest w niej też chyba sporo smutku. Jestem niesamowicie empatyczna do książek... Teraz na przykład czytam wynurzenia pewnego psychopaty i mordercy, jego obserwacja świata jest piękna i przerażająca, i zaczynam się czuć jakbym sama nim była (ale spokojnie jeszcze nie odczułam chęci mordowania i gwałcenia!). Po prostu jakoś mi się umysł przestawia przy czytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Planuje w najbliższym czasie sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, bo wstyd się przynać ale jeszcze nic nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam jedną powieść autorki i jestem tak średnio nastawiona do autorki, ale mam na półce drugą powieść i mam nadzieję, że bardziej przypadnie mi do gustu. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)