"Dolina umarłych" to już ósma część cyklu o detektyw Rizzoli i doktor Isles. Mówiąc szczerze, jest to chyba najbardziej trzymająca w napięciu i mrożąca krew w żyłach książka z całej serii. Dlaczego? Czytajcie dalej recenzję.
Doktor Maura Isles wraz ze znajomymi brała udział w konferencji patologów. Bo jej zakończeniu postanowiła zwiedzić z nimi okolicę. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli. Wśród śnieżycy, na pustkowiu, ich samochód wypada z trasy i... znika bez śladu. Isles i jej znajomi nie mogą liczyć na żadną pomoc telefoniczną. Postanawiają sami odnaleźć drogę do jakiś mieszkańców. Po ciężkiej i długiej podróży podczas śnieżycy, trafiają na pewną wioskę - Królestwo Boże, w stanie Wyoming. Nie jest to jednak normalna wioska - nie ma w niej mieszkańców. Wygląda to tak, jakby rozpłynęli się w powietrzu. Porzucili wszystko: otwarte okna i drzwi, posiłki na stołach, zwierzęta i samochody.
Kilka dni po konferencji zostaje odnaleziony samochód ze spalonymi ciałami. Wszystkie znaki wskazują, że wśród nich są szczątki Maury Isles. Jednak nasza niezastąpiona detektyw Rizzoli nie wierzy w śmierć przyjaciółki i rozpoczyna własne śledztwo. Czy zniknięcie Maury ma jakikolwiek związek z serią zbrodni popełnionych wcześniej w tej samej okolicy? Czy Isles i jej znajomi dadzą sobie radę w zamarzniętej, zaśnieżonej i opuszczonej wiosce?
~*~
Po opisie fabuły widzicie, że Tess Gerritsen po raz kolejny zaskoczyła nas oryginalną fabułą. Wyobraźnia tej autorki nie zna granic. Jestem ciekawa czym nas jeszcze zaskoczy. Ponadto, autorka tę fabuła poprowadziła genialnie, zwracając uwagę na najmniejsze szczegóły. Akcja przez całą książkę pędzi jak konie w galopie. Nie ma czasu na odpoczynek. Fabuła cały czas trzyma w napięciu i puszcza dopiero na koniec. Dodatkowo, Tess Gerritsen nie oszczędziła nam w tym wypadku opisów i sytuacji, które naprawdę potrafią zmrozić krew w żyłach i sprawią, że pojawi się gęsia skórka.
Szczególną rzeczą, na którą chciałabym jeszcze zwrócić uwagę, to kreacja pewnego bohatera - Douga, który jest znajomym Maury. Mężczyzna ten jest szczególny. Jego optymizm i nadzieja jest zaraźliwa. W każdej rzeczy doszukuje się czegoś dobrego, a każdą przeciwność losu traktuje jak kolejną przygodę. Bardzo pozytywna i pełna optymizmu postać, inna on pozostałych. Na koniec, jak w każdej recenzji, muszę jeszcze zwrócić uwagę na język, jakim przemawia do nas autorka. Jest on taki sam jak w poprzednich książkach - lekki, plastyczny i przyjemny. Zdecydowanie pobudza wyobraźnie i wyczula zmysły. To właśnie to sprawia, że miałam gęsią skórę.
Podsumowując, "Dolina umarłych" to kolejna genialna książka Tess Gerritsen, trzymająca w napięciu do samego końca i mrożąca krew w żyłach. Oryginalna i niebanalna fabuła, zwroty akcji oraz przyjemny język - to tylko niektóre zalety książki. O reszcie przekonajcie się sami.
Oooo tej książki tej autorki jeszcze nie czytałam :D A całkiem lubię jej twórczość! Ciekawe, czy ta pozycja też by mi przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Fajnie, że tak jak inne książki, trzyma w napięciu. Lubię tę autorkę.
OdpowiedzUsuńMam u siebie jedną z książek tej autorki, ale niestety jeszcze nie zabrałam się za czytanie. Dlaczego? Nawet ja tego nie wiem :)
OdpowiedzUsuńLubię te autorkę, z serii o Rizolli czytałam chyba tylko jedną jak dotąd.
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą tylko dwie książki Tess Gerritsen i jestem nią zachwycona. "Dolinę umarłych" na 100% przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Hayles z https://ourbooksourlive.blogspot.com/
Sporo dobrego już słyszałam o tej autorce, a ostatnio chętnie sięgam po kryminały, więc myślę, że ten tytuł szczególnie sobie zapamiętam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Niestety nie lubię kryminałów, więc odpuszczę sobie tę serię.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie powieści tej autorki i kolejną mam na półce. Jedna mi się nie spodobała, a druga mnie zachwyciła. A jak będzie z Bez odwrotu? To się okaże. ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie! Nie czytałam wcześniejszych tomów, jednak chcę w końcu to zrobić. Chcę poznać historię tych dwóch intrygujących przyjaciółek oraz styl autorki, który tak wiele osób chwali :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie powieści w jednej książce pani Gerritsen i zdaje się, że dawno temu kupiłam jakąś jej książce w Biedronce, ale do tej pory nie przeczytałam. Co do "Doliny umarłych" to jest to ósma część, więc mam zbyt duże zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia z zaczytana-i.blogspot.com
Jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki, ale kiedyś na pewno zabiorę się za jej twórczość :)
OdpowiedzUsuń