"Biorę cię pod rękę i zapraszam na spacer. Przejdziemy się ścieżką wyznaczoną przez ślady moich stóp. Zaczniemy tam, gdzie stawiałem swoje pierwsze kroki, a skończymy w miejscu, w którym stoję dzisiaj"
Takimi słowami zaczyna się wydawniczy debiut Macieja Lotera. Autor w swojej powieści zaprasza nas na spacer po swoim życiu, które było dla niego koszmarem, bo urodził się i dojrzewał jako kobieta. Razem z nim przechodzimy przez każdy etap jego życia: od dzieciństwa aż po dorosłość. Razem z bohaterem, a zarazem autorem, przeżywamy wszystkie rozterki i smutki.
Maciej urodził się z pomylonym ciałem, z ciałem kobiety. Od wczesnego dzieciństwa czuł, że jest chłopcem i jak chłopiec się zachowywał. Irytowały go długie włosy i sukienki. Za wszelką cenę chciał chodzić ubrany jak każdy chłopiec, w męskich strojach i z krótką fryzurą. Maciej po pewnym czasie zakochał się w swojej koleżance ze szkoły, i to właśnie jej wyjawił się swój sekret o poszukiwaniu siebie i ogromnej chęci w końcu bycia prawdziwym sobą.
W wieku szesnastu lat, o wszystkim dowiedziała się także rodzina Macieja i wspólnie podjęli decyzję o konieczności podjęcia badań. Po pewnym czasie, po stwierdzeniu przez lekarzy niezgodności fizycznej i psychicznej i naszego bohatera, rozpoczął się długi proces zmiany płci. Zaczęły się bolesne i drogie operacje, bolesne przyjmowanie hormonów... Wraz z tym, zaczęło się również prześladowanie i dyskryminacja, co skutkowało utratą pewności siebie oraz strachem przed ludźmi.
Książkę czytało się bardzo przyjemnie, z ogromnymi emocjami i współczuciem. Autor tak kierował narracją, że czułam jakby siedział obok mnie i wszystko mi opowiadał, od czasu do czasu popijając kawę i zagryzając ciastko. W dodatku bezpośrednie zwroty do czytelnika dodawały pewnego rodzaju intymności.
Podczas lektury targały mną różne emocje. Współczucie, smutek, żal, aż w końcu radość ze spełnionego marzenia w końcu bycia prawdziwym sobą, bez udawania kogoś innego. Razem z bohaterem cieszyłam się, że końcu dostosował ciało do płci odczuwanej psychicznie i został zaakceptowany przez społeczeństwo.
Książka jest krótka, ale niesie ze sobą więcej treści i emocji niż nie jedno, opasłe tomisko. Składa się z 63 rozdziałów, które w większości opisują etapy zmiany płci, a przede wszystkim uczucia bohatera podczas tej zmiany. Kilka ostatnich rozdziałów to przemyślenia autora i wyjaśnianie procesu zmiany płci.
Podsumowując, "Chłopiec w czerwonej sukience" to wzruszająca autobiograficzna powieść, która porusza temat transseksualizmu. To książka o odkrywaniu własnej tożsamości i o determinacji w dążeniu do bycia sobą. Autor w bardzo dobry sposób oddał bogactwo skomplikowanych stanów emocjonalnych, które towarzyszą osobie, która jest uwięziona w innym ciele. Zdecydowanie polecam.
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu:
O matko, tytuł strasznie kontrowersyjny, lubię takie :D Mimo, że recenzja świetna, to jakoś książka nie leży w moim klimacie ;/
OdpowiedzUsuńLubię kontrowersyjne powieści. Przeczytałbym z miłą chęcią:)
OdpowiedzUsuńPoruszony tu temat jest z pewnością niecodzienny. Mogłabym się skusić, poszerzylabym moją skromną wiedzę o takich problemach.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, chyba nie czytałam jeszcze powieści o niezgodności płci.
UsuńKsiążka porusza bardzo trudny temat. Będę ją mieć na uwadze.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńhmm wydaje sie byc bardzo interesujaca :)
OdpowiedzUsuńhmm wydaje sie byc bardzo interesujaca :)
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana, choć nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł daje do myślenia, a co dopiero treść. Chcę to przeczytać! Koniecznie!
OdpowiedzUsuńTo musi być niezwykle emocjonująca powieść.
Pozdrawiam,
Czytaninka