czwartek, 5 maja 2016

"Bez czci i bez wiary" Elżbiety Wardęszkiewicz


"Bez czci i bez wiary" to kontynuacja debiutu "Klucz" Elżbiety Wardęszkiewicz. Jak tylko skończyłam pierwszą część od razu sięgnęłam po drugą, byłam pewna, że kolejna część będzie utrzymana na poziomie trzeciej. Niestety, jak to często bywa, "Bez czci i bez wiary" nie dorównało "Kluczowi".

 "Bez czci i bez wiary" to kontynuacja losów, dorosłej już Meli - bohaterki "Klucza", w którym zostało opisane dramatyczne i okrutne dzieciństwo i młodość głównej bohaterki. W tej książce spotykamy się z bohaterką we Francji. To właśnie tam Melania odrzuca zaloty bogatego arystokraty Kazimira, bo w Polsce czeka nią miłość jej życia - Marcin, oraz Jola - córka z pierwszego małżeństwa.

Powieść bardzo dokładnie, krok po kroku pokazuje życie Meli, które znowu nie jest usłane różami. Nie jest to spowodowane mężczyzną, ale córką, którą jej nie kocha, nie zwraca na nią uwagi. Pomimo tego Melania znajduje szczęście w udanym związku, czerpie satysfakcję z pracy, która czasami doprowadza ją do rozpaczy. Melania również dużo podróżuje, cieszy się pięknem odwiedzanych podczas licznych podróży miejsc, a my podróżujemy razem z nią.  



 Co do tych podróży - brawa dla autorki za tak dogłębną znajomość miejsc, które Mela odwiedzała. Cóż, nic dziwnego, skoro w nocie biograficznej autorki czytamy, że uwielbia podróże. Niestety to, co dla niektórych było plusem - dużo opisów miejsc, w których była Mela, dla mnie było minusem. Podróże nie ciekawiły mnie, wręcz nudziły. Podczas wprawy bohaterki nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu wróci do kraju. Nie chodzi o to, że opisy podróży, miejsc były złe. Stanowcze nie. Po prostu było ich za dużo w stosunku do całej książki, która przez te wyprawy do innych krajów po części stała się książką podróżniczą, a nie tego oczekiwałam od książki. "Bez czci i bez wiary" to opis co najmniej 5 wypraw. Gdy tylko przeczytałam: "kochanie, jesteśmy zmęczeni, musimy odpocząć" wiedziałam, że czeka mnie kilkanaście stron nudnej lektury. 

W treść książki zostały wplecione opowiadania i liczne wiersze Marcina. Jest to proza i poezja autorstwa Michała K.J. Wardęszkiewicza - męża autorki. Czy taki dodatek zasługuje na plus? Nie wiem, dla mnie były one  zbędne i niezrozumiałe. Choć z drugiej strony wprowadziły one coś innego do lektury, wzbogaciły ją. Niestety, osobiście takiego zabiegu nie lubię,

Oprócz powyższych minusów, nie mam książce nic do zarzucenia. Książka jest bardzo dobrze napisana, bogata w treść i dialogi. W przeważającej części narratorem jest Melania, jednak czasami rolę tę przejmuje Marcin.

Na plus zasługuje kreacja głównej bohaterki - Meli. Tak samo jak w poprzedniej części podziwiałam ją za odwagę i determinację, robię to również teraz. Pomimo tego, że okrutne dzieciństwo zostawiło znamię w psychice Meli, kobieta radzi sobie w dorosłych życiu, choć los nie szczędzi jej problemów. Zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie, jest pomysłowa i kreatywna co procentuje w pracy. 

Bardzo emocjonalna jest relacja Meli z Jolą. Kobiety nie potrafią się dogadać, co Mela by nie zrobiła, Jola i tak jest niezadowolona. W dodatku jej nastawienie do matki jest zmienne jak chorągiewka na wietrze. Raz Jola jest milutka i kochana, angażowała się w pomoc matce, a za chwilę była opryskliwa, wroga, pełna niechęci i pretensji do matki. Jednak Mela też nie była bez winy... 

Podsumowując, "Bez czci i bez wiary" to bardzo dobra powieść, w której wszystko jest do bólu prawdziwe. To książka o radzeniu sobie z traumą jaką wywołało dzieciństwo,  której skutki są widoczne w teraźniejszości. Powieść to świat medycyny i licznych podróży, w który została wpleciona miłość, przyjaźń i wsparcie najbliższych. 



Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu:

Fanpage wydawnictwa: KLIK

7 komentarzy:

  1. Mimo tych opisów o których wspominasz sama historia mnie zainteresowała. Rozejrze się za pierwszą częścią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ta na pewno wywołuje wiele emocji. Będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to coś dla mnie. Lubię taką tematykę. Lubię emocje. Zapoluję na nią :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam nawet pierwszej części i na razie nie zanosi się na zmiany.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie znam obu ksiazek peirwsze slysze ale chyba w humorze jakim teraz jestem bym cos takiego przeczytala :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę musiała najpierw przeczytać część pierwszą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, że uważasz, że ta część była gorsza, chętnie przeczytałabym (zaczynając od pierwszego tomu), gdyż sama fabuła mnie zaciekawiła.

    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)