sobota, 4 sierpnia 2018

„Hashtag” Remigiusza Mroza



Tesa, główna bohaterka najnowszej powieści Remigiusza Mroza, jest osobą dość specyficzną. Ma bardzo niską samoocenę z powodu swojego wyglądu, unika ludzi, rzadko wychodzi z domu i już kilka razy chciała popełnić samobójstwo.  Jej życie zmienia się o 180 stopni po tym, gdy odebrała z paczkomatu tajemniczą paczkę, której się nie spodziewała. Podczas gdy Tesa na nowo odrywa swoją przeszłość, w Internecie rodzi się nowy trend. Internauci zamieszczają wpisy z  tajemniczym hashtagiem #apsyda. Jednak nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby osoby te nie były od lat uznane za zaginione. 


Ogólnie rzecz biorąc książka bardzo mi się podobała z uwagi na ciekawą i oryginalną fabułę, wartką akcję, a także trzymanie w napięciu już od pierwszej strony. Z zapartym tchem czytałam historię Tesy. Jestem również pod wrażeniem research'u autora odnośnie psychiatrii, psychologii, a także finansów. Przemyca nam te informacje nienachalnie, między wierszami, dzięki czemu nie czujemy się, jakbyśmy czytali książkę akademicką. To, ile pracy autor musiał włożyć w przygotowanie się do napisania „Hashtagu” zasługuje na brawa. Mróz to autor, który nigdy nie idzie na łatwiznę i zawsze jego książki składają się nie tylko z fabuły, ale także mają coś więcej. 

Remigiusz Mróz w swojej thrillerze prezentuje również romans studentki w wykładowcą, a cała fabuła jest prowadzona z dwóch punktów widzenia - Tesy oraz Krystiana Stachowskiego. Autor bezapelacyjnie wodzi nas za nos. Kiedy już jesteśmy pewni tego kto jest dobry a kto zły,  Mróz odwraca sytuację o 180 stopni. I to  w jego książkach lubię najbardziej - nigdy nie udało mi się zgadnąć zakończenia. Tym razem również tak było. Jednak w przypadku „Hashtagu” przewidzenie rozwiązania zagadki graniczy wręcz z cudem. Moim zdaniem autor przesadził i przekombinował. Skomplikował zakończenie, przez co kończąc thriller miałam chaos w głowie. Kompletnie nie wiedziałam co myśleć i czy wszystko dobrze rozumiem. Myślę, że jest to typ książki, którą trzeba przeczytać po raz drugi, aby dobrze ją zrozumieć. Dlatego też uważam, że nie jest to najlepsza pozycja autora. Dla mnie numerem jeden nadal pozostaje „Behawiorysta”. 

Podsumowując, „Hashtag” to bardzo dobra, choć nie najlepsza, książka Remigiusza Mróza. Thriller jest intrygujący, oryginalny i trzyma w napięciu od deski do deski. Minusem jest jednak przekombinowane, jak dla mnie, zakończenie, aczkolwiek nadal zaskakujące. Myślę, że książka ta jak najbardziej jest godna polecenia. 



Inne książki tego autora zrecenzowane przeze mnie:

Cykl z Joanną Chyłką:


Tetralogia z komisarzem Forstem:

Pozostałe: 

9 komentarzy:

  1. zamówiłam ją i czekam ;) jeśli nie będzie gorsza od Czarnej Madonny, to uznam ją za udaną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie ta książka ale z drugiej strony parę razy podchodziłam do 'twórczości' Mroza i niestety za każdym razem byłam bardzo zawiedziona :/ Powinien się facet bardziej skupiać na jakości a nie na ilości książek, jestem przekonana że dużo lepiej by się to wszystko czytało gdyby fabuły byłī bardziej dopracowane.
    Nie wykluczam, że w chwili słabości dam "Hashtag" szansę - może Mróz zasłuży na kolejną szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie wiem. Z jednej strony chciałabym ją przeczytać, ale z drugiej mam wrażenie, że się rozczaruję. xdd
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam właśnie tylko "Behawiorystę", który mnie nie zachwycił, więc nie wiem, czy chcę sięgać po ine powieści Mroza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się podobało choć muszę przyznac, że nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. Dodam, że było to moje pierwsze spotkanie z autorem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Autora i na pewno prędzej czy później po książkę sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie książka trochę rozczarowała i to właśnie zakończenie w mojej opinii jest w niej najlepsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem w trakcie "Świtu, który nie nadejdzie" tego autora. Może kiedyś przyjdzie czas i na "Hashtag" :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)