niedziela, 26 czerwca 2016

"Zapach lawendy" Nina Harrington, Lynne Graham, Amanda Browning


 Na dworze gorąco, panują niemiłosierne upały. A na taką pogodę idealne są lekkie książki, które nie wymagają od nas myślenia, dzięki którym po prostu sobie odpoczniemy, leniwie leżąc na hamaku. "Zapach lawendy" nadaje się do tego idealnie. Jest to książka, za sprawą której autorki zabierają nas w podróż do Francji, bo właśnie tam dzieje się akcja trzech przedstawionych przez nie opowieści. 

"Słoneczne lato" Nina Harrington
Ella wraz ze swoim sześcioletnim synkiem Danem, mieszka na stałe w pięknym starym domu, otoczonym ogrodem. Opiekuje się posiadłością pod nieobecność właścicielki - Nicole. Dodatkowo dorabia sobie jeszcze grając na fortepianie. Opromieniony słońcem stary dom stał się dla niej pewnego rodzaju azylem, w którym w końcu po śmierci męża znalazła spokój i bezpieczeństwo. Inny stosunek do tego miejsca ma Sebastien, który przyjeżdża do Langwedocji na urodziny swojej macochy. Dla niego posiadłość jest źródłem bolesnych wspomnień z dzieciństwa. Na szczęście mężczyzna poznaje tam Elle, a jego życie zmienia się diametralnie.

"Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham
 Billie odkąd tylko pamięta kochała swojego szefa. Dlatego też gdy w końcu zostaje zostaje jego żoną, jest najszczęśliwszą kobietą na świcie. Niestety los bywa okrutny, a marzenia, pomimo tego, że w końcu się spełniły, nie dają oczekiwanej satysfakcji. Mężczyzna ma zaniki pamięci i nie pamięta, że przed ślubem spędził noc z Billie, której to owocem jest dziecko. Gdy się o tym dowiaduje, zostawia kobietę samą w ich noc poślubną. Dodatkowo Billie jest strasznie zakompleksiona. Uważa się za gorszą, brzydszą od innych kobiet. Obawia się, że Aleksiej porzuci ją tak samo, jak pozostałe kobiety, bo ślubna obrączka nie jest żadną gwarancją wierności...

"Na południu Francji" Amanda Browning
Sofie z całego serca kocha swoje męża. Jednak gdy dostaje zdjęcie swojego męża z inną kobietą postanawia odejść, bez żadnych wyjaśnień. Znika bez słowa, bo uważa, że skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Mężczyzna odnajduje ją dopiero po 6 lat i dowiaduje się że ma syna. Proponuje wyrównań rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Zaprasza Sofie na wspólny wyjazd do malowniczego położonego zamku na południu Francji. 
 

Pomimo tego że opowiadania są zupełnie inne, ja nie czułam różnicy w języku, czy w stylu pisania czytając książkę. Autorki piszą bardzo podobnie, co mnie cieszy, bo długo "przerzucam się" z jednego stylu na drugi. Dodatkowo z książki wyczuwalny jest wspaniały klimat Francji i lata, który dodaje powieści "tego czegoś".

Z trzech opowiadań najbardziej podobało mi się drugie i trzecie, gdzie można było znaleźć mnóstwo miłości, pożądania i namiętności. Są pełne niedomówień i tajemnic,  w przeciwieństwie do pierwszego opowiadania, które jest lekkie, z szablonową historią, która nie wywołała we mnie żadnych emocji, i o której z pewnością za chwilę zapomnę.

Podsumowując, "Zapach lawendy" to bardzo dobra kobieta powieść, idealna na leniwe popołudnia. Nie porywa oryginalnością, ale za to jest lekka i nie wymaga używania szarych komórek.


Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego   serdecznie dziękuję wydawnictwu:
http://www.harpercollins.pl/

6 komentarzy:

  1. Takie opowiadania służą mi w letnie, leniwe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam bardzo podobne odczucia, o czym możesz przeczytać u mnie, gdyż recenzja tej książki również dzisiaj u mnie się pojawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie krótkie opowiadania idealnie pasują na letnie dni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam takie krótkie opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mogłabym dać jej szansę, tym bardziej, że kolejna z jednych z ulubionych blogerek recenzuje je dość pozytywnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie zaczynam czytać i jestem ciekawa, jak mi się spodoba. :D
    Pozdrawiam,
    Chaotyczna A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)