„Sanatorium pod Zegarem” to nie jest pierwsza książka Liliany Fabisińskiej, po którą sięgnęłam. Jak dotąd przeczytałam już „Śnieżynki”, a także „Córeczkę” więc powieści poruszające dość trudne i kontrowersyjne tematy. Z ogromną chęcią przeczytałam więc pozycję, która jest lżejsza i mniej wymagająca.
Głównymi bohaterkami książki są Natalia i Nina - dwie zupełnie różne kobiety. Natalia, wbrew temu co wskazuje imię, to starsza kobieta, z ogromnym bagażem doświadczeń życiowych, właścicielka zakładu fotograficznego. Z powodu poważnej choroby płuc wskazane jest, aby wybrała się do sanatorium. Po kilku latach czekania w końcu znajduje się dla niej miejsce w sanatorium „Marzenie” w jednym z najbardziej popularnych miast uzdrowiskowych w Polsce - w Ciechocinku. Niestety, pomimo wszelkich zakazów kobieta musi wyjechać z uzdrowiska na 36 godzin, aby wykonać najważniejsze zdjęcie w swoim życiu. Nina natomiast to pewna siebie bizneswoman, która pracę stawia na pierwszym miejscu. Wraz z siostrami prowadzi bardzo dobrze prosperującą firmę, która jest dla niej wszystkim. Nieszczęśliwy wypadek sprawia, że kobieta staje się tymczasową kaleką, jest zmuszona przesunąć ślub i wbrew swojej woli wyjechać do Ciechocinka, aby tam, z pomocą specjalistów, dojść do siebie. Dwie różne kobiety, które napawają do siebie wrogością, dwa różne charaktery, a po środku pies i trup w basenie, za którego zabicie obwiniane są Natalia i Nina.
„Sanatorium pod Zegarem” to przeurocza książka, od której nie mogłam się oderwać. Z niecierpliwością czekałam na to, jak dalej potoczą się losy głównych bohaterek - jaką tajemnicę skrywa Natalia? Po co musi jechać do Krakowa? Kto jest mordercą? Na szczęście na końcu książki otrzymałam w pełni satysfakcjonującą mnie odpowiedź. Najbardziej jednak przypadła mi do gustu kreacja bohaterów. Liliana Fabisińska stworzyła niezwykłe kobiety, które są ciekawe, intrygujące i posiadaje tajemnice. Na szczególną uwagę zasługuje przeszłość Natalii, której opowieść niezwykle mnie wzruszyła i zaciekawiła. Ta książka to bitwa dwóch pokoleń, dwóch silnych charakterów. Powieść łamie niejedno tabu i zadaje kłam stereotypom. Ani niezwykle pogodna staruszka, ani kręcąca nosem i pewna siebie Nina nie są takie, jak się wszystkim wydaje. Natalia, pomimo wieku, jest osobą posiadającą nieskończone pokłady energii i pozytywnego myślenia. Niejedna nastolatka mogłaby jej pozazdrościsz podejścia do życia. Natomiast Nina to zimna bizneswoman, która dzięki swojej współlokatorce pozwala sobie na odrobinę szaleństwa.
Pomimo tego iż książka jest lekka, przyjemna a przede wszystkim zabawna, to również jest to powieść mądra i dająca do myślenia. Liliana Fabisińska pokazuje, że różnica wieku nie jest przeszkodą w zawieraniu znajomości, że pomimo dzielących osoby lat, można się dogadać i stworzyć piękną relację. Autorka daje nam również do zrozumienia, że nie każda starsza pani to upierdliwa kobieta, zmęczona życiem, przy której trzeba czuwać dwadzieścia cztery godziny na dobę. Zdarzają się również pogodne staruszki, pragnące wycisnąć z życia ostatnie soki, jeżdżące stuningowanym fiatem 126p i odróżniające puder kryjący od matującego.
Powieść jest dopracowana i pod względem wątku kryminalnego, i pod względem wątku obyczajowego. Fabisińska, jak już się przekonałam czytając jej inne książki, ma niezwykle lekkie pióro, które uwielbiam. Fabuła tak mnie wciągnęła, że nie zauważałam przewijanych stron. Jestem również pod wrażeniem wykreowanego świata, sposobu przedstawienia Ciechocinka, a także relacji i zwyczajów jakie można zauważyć w zachowaniach kuracjuszy (dowiedziałam się z książki, że jeśli usiądziemy w uzdrowisku na krańcu ławki to oznacza, że jesteśmy otwarci na nową znajomość 😉).
Podsumowując, „Sanatorium pod Zegarem” to lekka, przyjemna, zabawna oraz pełna przygód i zwrotów akcji powieść, która bezapelacyjnie skradła moje serce. Polubiłam Fabisińską w takim wydaniu i zdecydowanie chce więcej. Już się nie mogę doczekać, kiedy sięgnę po następne części cyklu Jak pies z kotem, w których poznam dalsze losy Natalii i Niny. Polecam!
Inne książki tej autorki zrecenzowane przeze mnie:
Nie słyszałam o tej książce, ale z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Brzmi ciekawie :) Będę miała ją na uwadze!
OdpowiedzUsuńDo literatury obyczajowej pochodzenie z dystansem i rzadko mam ochotę na coś tak lekkiego, jednakże gdybym miała, to chętnie sięgnęłabym po powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńrozejrzę sie za nią przy okazji najbliższej wizyty w bibliotece
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Bardzo mnie zachęciłaś, nie powiem! Mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńBuziaczki ♥
sleepwithbook.blogspot.com
Zachęciłaś mnie, muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuń