„Pięć minut Raisy” to już moje drugie spotkanie z twórczością Agaty Kołakowskiej. Pierwsze - „Niewypowiedziane słowa” - było bardzo udane, więc z przyjemnością sięgnęłam po najnowszą książkę autorki, która miała swą premierę 24 sierpnia. Mówiąc szczerze, gdy doszłam do wniosku, że akcja książki dzieje się w 2051 roku, trochę się przestraszyłam, ale zdecydowanie niepotrzebnie!
Główną bohaterką książki jest Raisa - siedemdziesięciokilkuletnia staruszka, która uwielbia swoje róże a wolny czas spędza z długoletnią przyjaciółką Edytą. Raisa wiedzie spokojne życie, jednak wszystko zmienia kiedy jej próg przekracza Magda Sajewicz, popularna dziennikarka stacji NTV. Okazuje się, że główna bohaterka, według raportu WHO i Human Resources Institute, została uznana za najbardziej pechową osobę na świecie. Wszystkie media są ciekawe, jak to jest przeżyć m.in. porażenie piorunem, katastrofę promu czy atak szaleńca w Madrycie. Dziennikarce udaje się zdobyć wyłączność na wywiad ze staruszką, dzięki czemu ma ona nadzieję, że odzyska utracony spokój. Niestety, sprawa zatacza coraz szersze kręgi, a główna bohaterka znowu będzie musiała zmierzyć się ze swoją trudną przeszłością, o której starała się zapomnieć przez długi czas.
Nie spodziewałam się, że książka ta wywrze na mnie aż tak pozytywne wrażenie! Pomimo tego iż akcja powieści toczy się w 2051 roku, nie ma ona nic wspólnego z science fiction. Autorka po prostu przedstawia nam świat za 34 lata, kiedy smartfony będą już niemodne, rozpadnie się Unia Europejska a białe pieczywo pójdzie w zapomnienie. Jest to dość oryginalny zabieg i nie powiem - bardzo przypadł mi do gustu.
„Pięć minut Raisy” to nie jest tylko książka o pechowej staruszce. Autorka dość dogłębnie przedstawia nam przeszłość głównej bohaterki, która jest niezwykle ciekawa, intrygująca, ale przede wszystkim smutna i dająca do myślenia. Jest to pozycja niezwykle mądra. Szczególnie podobał mi się wątek prezydenta, który mimo, że osiągnął sukces i wysokie stanowisko, nie jest człowiekiem szczęśliwym.
Pomimo tego iż fabuła książki nie jest dość autentyczna (za to bardzo prawdziwi są bohaterowie) nie można odmówić jej oryginalności. Kołakowska, za sprawą bohaterów (pierwszoplanowych i tych pobocznych) przedstawia wiele ludzkich wad tak jak zazdrość i plotkarstwo. Pokazuje nam różnego rodzaju konflikty rodzinne, które wręcz ranią i oddalają od siebie bliskich. Dodatkowo, powieść jest uporządkowana, dopracowana i przede wszystkim napisana lekkim i barwnym językiem co sprawiło, że przeczytałam ją w mgieniu oka. Nie jest to może książka, która Was wzruszy albo rozśmieszy do łez czy też będzie trzymać w napięciu do samego końca. Należy ona raczej do tych mniej wymagających i myślę, że mimo tego naprawdę warto po nią sięgnąć.
Podsumowując, „Pięć minut Raisy” to bardzo oryginalna książka, która umili Wam zbliżające się jesienne wieczory. To nie tylko powieść o radzeniu sobie z błędami przeszłości i notorycznym pechem, ale także o problemach życia codziennego, z którymi każdy z nas się boryka. Polecam.
Pomimo tego iż fabuła książki nie jest dość autentyczna (za to bardzo prawdziwi są bohaterowie) nie można odmówić jej oryginalności. Kołakowska, za sprawą bohaterów (pierwszoplanowych i tych pobocznych) przedstawia wiele ludzkich wad tak jak zazdrość i plotkarstwo. Pokazuje nam różnego rodzaju konflikty rodzinne, które wręcz ranią i oddalają od siebie bliskich. Dodatkowo, powieść jest uporządkowana, dopracowana i przede wszystkim napisana lekkim i barwnym językiem co sprawiło, że przeczytałam ją w mgieniu oka. Nie jest to może książka, która Was wzruszy albo rozśmieszy do łez czy też będzie trzymać w napięciu do samego końca. Należy ona raczej do tych mniej wymagających i myślę, że mimo tego naprawdę warto po nią sięgnąć.
Podsumowując, „Pięć minut Raisy” to bardzo oryginalna książka, która umili Wam zbliżające się jesienne wieczory. To nie tylko powieść o radzeniu sobie z błędami przeszłości i notorycznym pechem, ale także o problemach życia codziennego, z którymi każdy z nas się boryka. Polecam.
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Inne książki tej autorki zrecenzowane przeze mnie:
Kiedyś czytałam książkę autorki i w moich oczach nie wypadła dość dobrze. Zraziłam się i nie wiem, kiedy jeszcze sięgnę po powieść tej pisarki.
OdpowiedzUsuńCały czas twórczość tej autorki przede mną, ale z pewnością się z nią zapoznam w odpowiednim czasie ;) i ten tytuł będę miała na uwadze ;).
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym Cię zaprosić na konkurs z powieścią Jojo Moyes. Szczegóły pod tym linkiem: http://kreatywna-alternatywa.blogspot.com/2017/08/437-rozdanie-na-koniec-wakacji.html
Pozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Świetna recenzja, obserwuję koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Właśnie kupiłam i nie mogę się doczekać paczki! :-)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę, bo jestem bardzo ciekawa twórczości autorki, zwłaszcza, że inna jej książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ostatnio ta książka pojawiła się u mnie w bibliotece, więc przy kolejnej wizycie ją wypożyczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/