„Zostać panią Parrish” to debiut literacki, ale jakże dobry! Już na samym początku muszę Wam powiedzieć, że dawno nie czytałam tak dobrego i wciągającego thrillera. Dlaczego? O tym dalej.
Amber jest kobietą stworzoną do życia w luksusie. Ma zdecydowanie zbyt wybujałe ambicje, zero skrupułów, a jej zdolności aktorskie sięgają wysokiego poziomu. Niestety Amber nie ma tego, co ma Daphne Parrish - przystojnego i bogatego męża, piękny i pełen przepychu dom, ubrania od najlepszych projektantów i dwójkę wspaniałych dzieci. Jej życie wydaje się być idealne. Amber obmyśla plan, który skutkowałby zajęciem jej miejsca. Perfidnie, krok po kroku zaczyna go wdrażać. Wdziera się w życie idealnej rodziny i zaczyna nimi manipulować. Nie wie jednak, że tak naprawdę to ona jest pionkiem w tej całej grze.
~*~
„Zostać panią Parrish” zdecydowanie można nazwać thrillerem psychologicznym. Liv Constatine w bardzo dobry sposób obnaża przed nami wady człowieka a przede wszystkim jego chciwość. Pokazuje jak pieniądze potrafią zawładnąć ludźmi i do jakiego stopnia jest w stanie posunąć się osoba, aby osiągnąć to, co chce, w tym przypadku bogactwo. Na pochwałę zasługuje również kreacja bohaterów. Na pierwszy plan rzuca się oczywiście Amber - żądna luksów kobieta, która za wszelką cenę chce zostać panią Parrish. Jackson Parrish to bogaty mężczyzna, który zupełnie nie jest taki, za jakiego uważają go ludzie. Jego żona, Daphne, również jest bardzo ciekawą osobą. Choć w pierwszej części można uznać ją za kobietę, która potrafi jedynie wydać pieniądze zarobione przez męża, to dopiero w drugiej części widzimy, jaka jest naprawdę. Można więc zauważyć, jak autorka przyłożyła się do stworzenia postaci. Każda z nich inna i wyjątkowa. Ma swoje wady i zalety. Nawet córki rodziny Parrish są różne i inaczej, stosownie do wieku, postrzegają świat.
„Zostać panią Parrish” to bardzo dobry i wciągający thriller. Nie tylko charakteryzuje się dość oryginalną fabułą, ale także wartką akcją i trzymaniem w napięciu. Zaskoczyło mnie również zakończenie. Nigdy nie pomyślałam, że autorka w taki sposób zakończy historię rodziny Parrish. Warto również wspomnieć, że książka dzieli się na dwie części. Pierwsza jest prowadzona z punktu widzenia Amber, kiedy to dogłębnie poznajemy zamiary tejże kobiety, natomiast druga z punktu widzenia Daphne. Uważam, że to bardzo dobry zabieg, bo dzięki temu książka nabiera „tego czegoś” a ponadto dowiadujemy się, co tak naprawdę warunkowało zachowanie bohaterek.
Podsumowując, „Zostać panią Parrish” to bardzo dobry, wciągający i trzymający w napięciu thriller, który pokazuje, jak bardzo pieniądze, a raczej chora chęć ich posiadania, psują ludziom w głowie. Wartka, nienudząca akcja, oryginalna fabuła, a także różnorodna kreacja bohaterów to zdecydowanie ogromne atuty tej książki. Polecam.
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Lubię takie książki, dlatego chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery, więc dopisuję do swojej listy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zastanowię się ponieważ książka zbiera tak odległe recenzje, że już nie wiem, czy się zdecydować czy nie.
OdpowiedzUsuń