Święta Bożego Narodzenia zbliżają się do nas wielkimi krokami. Panuje zakupowy szał, gorączka gotowania w kuchni... Jednak ja nie lubię tego w świętach. Lubię spokój a przede wszystkim magię świąt. Z tego też powodu sięgnęłam po „Księgarenkę przy ulicy Wiśniowej”, abym jeszcze bardziej poczuła te święta.
Pan Alojzy jest przesympatycznym właścicielem księgarenki przy ulicy Wiśniowej. Z racji tego, że nie jest już najmłodszy, postanawia zamknąć prowadzony przez pół wieku interes i odwiedzić córkę w Australii. Księgarenka przy ul. Wiśniowej nie jest zwykłą księgarnią, jakich jest pełno na ulicach. Jest to wyjątkowa księgarnia, w której można poczytać książkę, porozmawiać... Miejsce to ma wielu stałych bywalców, którym Alojzy postanawia dać, w ramach pożegnania, egzemplarze swoich ulubionych książek. Dla każdej osoby wybrał pozycję szczególną, taką, która jego zdaniem może być dla tej osoby drogowskazem albo pocieszeniem. I tak - Celestyna otrzymała od Alojzego „Błękitny zamek”. Dla tajemniczej Alicji, właściciel przygotował „Alicję w krainie czarów”, a bezwzględny reżyser został obdarowany „Opowieścią wigilijną”. Największa niespodzianka spotkała jednak Ryszardę Kociołek, która dostała „Wielką księgę Kubusia Puchatka”. Czy Alojzemu poprzez książki uda się zmienić życie jego stałych klientów? Czy sprawi, że ich święta będą piękniejsze?
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to zbiór ośmiu opowiadań, napisanych przez siedmiu autorów. Wstęp do opowiadań oraz zakończenie napisała Liliana Fabisińska, przedstawiając nam bliżej postać Alojzego. Pierwsze opowiadanie zostało napisane przez Agnieszkę Krawczyk i dotyczy ono pewnej Urszuli - matki z dzieckiem, z trudną sytuacją finansową. Kolejne opowiadania napisali - Remigiusz Mróz o pewnej sędzinie, Gabriela Gargaś o dziesięcioletnim chłopcu, którym opiekuje się prababcia, Alek Rogoziński, którego opowiadanie było podobne do „Opowieści wigilijnej”, Magdalena Witkiewicz, która przedstawiła nam postać Joanny - wdowy hazardzisty, przez którego kobieta straciła cały swój majątek oraz Marta Obuch, która przedstawiła nam postać Ryszardy - kobiety, która nie lubi dzieci, ale w jej życiu pojawia się pewien chłopiec o imieniu Krzyś. Mówiąc szczerze, najbardziej podobało mi się opowiadanie Gabrieli Gargaś, które mnie rozśmieszyło, ale także bardzo wzruszyło.
„Księgarenka przy ulicy Wiśniowej” to bardzo klimatyczny, ciepły i pełen magii zbiór opowiadań, który idealnie nadaje się do przeczytania w okresie świątecznym. Wprowadzi Was w świąteczny klimat, oczaruje, rozśmieszy i wzruszy. Zdecydowanie warto z taką lekturą zacząć święta. Każde z opowiadań, z racji tego, że jest napisane przez innych autorów, wyróżnia się innym warsztatem literackim pisarzy. Niestety, pomimo tego że opowiadania bardzo mi się spodobały, moim zdaniem były za krótkie, nie zdążyłam zżyć się z bohaterami, i czytając następne opowiadanie nie pamiętałam, o czym było poprzednie.
Podsumowując, oderwijcie się choć na chwilę od gotowania, sprzątania, stania w kolejkach. Sięgnijcie po „Księgarenkę...”, odpocznijcie, odprężcie się i poczujcie te święta. Zdecydowanie polecam!
Z tego miejsca chciałabym Wam życzyć, moi drodzy Czytelnicy, zdrowych i wesołych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie rodziny. I oczywiście Mikołaja bogatego w książki :) Wszystkiego dobrego! ♥
Przyznaję, że troszkę Ci zazdroszczę, że już przeczytałaś te opowiadania.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że książka szybko wpadnie w moje łapki:)
Ten zbiór opowiadań wprowadził mnie w świąteczny klimat na początku tego miesiąca. Z przyjemnością sama wybrałabym się do takiej księgarni, jaką prowadził pan Alojzy... Wesołych Świąt!! :)
OdpowiedzUsuńMam w planach ten zbiór. Czuję, że mi się spodoba. Zaczytanych Świąt i bogatego Mikołaja!
OdpowiedzUsuńNie lubię zbioru opowiadań, ale może w końcu się przekonam . ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)