"Chyba pan zakochany.... Nie, skąd? – roześmiał się. - Jestem żonaty."

"Niewypowiedziane słowa" to historia dwóch par: małżeństwa Szulców - Łucji i Andrzeja, oraz Hanny i Mariusza żyjących w niesformalizowanym związku. Są to dwa związki, które w moim odczuciu są źle dobrane, pod każdym względem. Gdyby zamienili się partnerami, byłyby to pary wręcz idealne. Łucja i Andrzej to małżeństwo wiodące spokojne życie. Łucja jest okulistką, pewną siebie panią doktor, wychuchaną jedynaczką, miłośniczką opery i malarstwa. Natomiast Andrzej to aptekarz, zajmujący się apteką teścia. Jest miłośnikiem filmów science fiction, przeciwnikiem opery, mężczyzną żyjącym w cieniu brata - Darka.
Hanna i Mariusz stanowią podobne przeciwieństwo. Hanna, to spokojna kobieta pracująca w szkole, wrażliwa, zauważająca potrzeby innych. Żyje w cieniu swojej zmarłem siostry, również Hanny, bo to po niej odziedziczyła imię. Natomiast Mariusz miłośnik opery, oczekujący uznania.
Jednak pewnego dnia, dwa przypadkowe spotkania odmieniają życie par. Czy na lepsze? Hanna przez przypadek trafia do apteki Andrzeja, a Mariusz spotyka w muzeum Łucję. Co wyniknie z takich znajomości? Czy będzie to początek nowego życia bohaterów?
"Niewypowiedziane słowa" to książka bardzo prawdziwa i życiowa. Nie ma w niej żadnego upiększania i słodzenia. Na początku książki widzimy dwie szczęśliwe pary, stabilny związek. Jednak z kartki na kartkę odkrywamy coś innego: pary nie są tak szczęśliwe jak wydawało nam się na początku i nie pasują do siebie tak idealnie. Dowiadujemy się, jaki wpływ na ich związek mają niewypowiedziane słowa...
"Niewypowiedziane słowa" to powieść typowo kobieca. Jest to powieść o codzienności i rutynie, która wkrada się w każdy związek. To książka, która zmusza do refleksji i rozmyśleń nad swoim życiem i związkiem.
Książka Agaty Kołakowskiej z pozoru wydaje się być powieścią banalną, prostą i zwyczajną. Nic bardziej mylnego. Jest to niebanalna książka, w której znajdziemy nie tylko szczyptę obyczajówki, ale także szczyptę walki o siebie, o swoje szczęście, a później o związek.
Książka jest napisana bardzo prostym i lekkim językiem. Czytanie sprawia przyjemność, nie męczy. Dodatkowo autorka do samego końca trzyma nas w napięciu, nie wiemy jak potoczą się losy bohaterów. Szczerze mówiąc spodziewałam się innego zakończenia, jednak to zakończenie zaoferowane przez autorkę bardziej mi odpowiada.
Na wielki plus zasługuje kreacja bohaterów książki. Każda postać ma wspaniale nakreślone rysy psychologiczne. Od razu polubiłam Hannę i Andrzeja, natomiast strasznie irytowało mnie zachowanie Mariusza i Łucji, może dlatego, że nie lubię takiego typu ludzi.
Jedyny minus tej książki to mnogość wątków na początku książki przez które strasznie się gubiłam w lekturze. Zwyczajnie za dużo się działo. Irytował mnie również sposób w jaki autorka dzieliła rozdział. Chodzi mi tutaj o sprawę czysto techniczną, bo w trakcie czytania nie wiedziałam o której postaci jest mowa, ponieważ nie było to wyszczególnione. Ten problem był tylko na początku, później już się przyzwyczaiłam.
Podsumowując, "Niewypowiedziane słowa" to wspaniała, obyczajowa powieść kobieca, która prowokuje do myślenia. Polecam go każdej kobietce, szczególnie takiej, która żyje już w dłuższym związku i odczuwa rutynę. Pochwalam realizm tej książki. Lubię czytać powieści życiowe, o zwykłym, szarym człowieku. Polecam.
Hanna i Mariusz stanowią podobne przeciwieństwo. Hanna, to spokojna kobieta pracująca w szkole, wrażliwa, zauważająca potrzeby innych. Żyje w cieniu swojej zmarłem siostry, również Hanny, bo to po niej odziedziczyła imię. Natomiast Mariusz miłośnik opery, oczekujący uznania.
Jednak pewnego dnia, dwa przypadkowe spotkania odmieniają życie par. Czy na lepsze? Hanna przez przypadek trafia do apteki Andrzeja, a Mariusz spotyka w muzeum Łucję. Co wyniknie z takich znajomości? Czy będzie to początek nowego życia bohaterów?
"Niewypowiedziane słowa" to książka bardzo prawdziwa i życiowa. Nie ma w niej żadnego upiększania i słodzenia. Na początku książki widzimy dwie szczęśliwe pary, stabilny związek. Jednak z kartki na kartkę odkrywamy coś innego: pary nie są tak szczęśliwe jak wydawało nam się na początku i nie pasują do siebie tak idealnie. Dowiadujemy się, jaki wpływ na ich związek mają niewypowiedziane słowa...
"Niewypowiedziane słowa" to powieść typowo kobieca. Jest to powieść o codzienności i rutynie, która wkrada się w każdy związek. To książka, która zmusza do refleksji i rozmyśleń nad swoim życiem i związkiem.
Książka Agaty Kołakowskiej z pozoru wydaje się być powieścią banalną, prostą i zwyczajną. Nic bardziej mylnego. Jest to niebanalna książka, w której znajdziemy nie tylko szczyptę obyczajówki, ale także szczyptę walki o siebie, o swoje szczęście, a później o związek.
Książka jest napisana bardzo prostym i lekkim językiem. Czytanie sprawia przyjemność, nie męczy. Dodatkowo autorka do samego końca trzyma nas w napięciu, nie wiemy jak potoczą się losy bohaterów. Szczerze mówiąc spodziewałam się innego zakończenia, jednak to zakończenie zaoferowane przez autorkę bardziej mi odpowiada.
Na wielki plus zasługuje kreacja bohaterów książki. Każda postać ma wspaniale nakreślone rysy psychologiczne. Od razu polubiłam Hannę i Andrzeja, natomiast strasznie irytowało mnie zachowanie Mariusza i Łucji, może dlatego, że nie lubię takiego typu ludzi.
Jedyny minus tej książki to mnogość wątków na początku książki przez które strasznie się gubiłam w lekturze. Zwyczajnie za dużo się działo. Irytował mnie również sposób w jaki autorka dzieliła rozdział. Chodzi mi tutaj o sprawę czysto techniczną, bo w trakcie czytania nie wiedziałam o której postaci jest mowa, ponieważ nie było to wyszczególnione. Ten problem był tylko na początku, później już się przyzwyczaiłam.
Podsumowując, "Niewypowiedziane słowa" to wspaniała, obyczajowa powieść kobieca, która prowokuje do myślenia. Polecam go każdej kobietce, szczególnie takiej, która żyje już w dłuższym związku i odczuwa rutynę. Pochwalam realizm tej książki. Lubię czytać powieści życiowe, o zwykłym, szarym człowieku. Polecam.