wtorek, 26 marca 2019

„Utopce” Katarzyny Puzyńskiej


„Utopce” to piąty tom sagi o Lipowie. Tym razem autorka przenosi nas do tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego czwartego roku do wsi Utopce, która jest tak bardzo mroczna i specyficzna, że niezwykle łatwo jest uwierzyć mieszkańcom, iż zabójstwa pewnego ojca i syna dokonał wampir. Tę zagadkę trzydzieści lat później próbuje rozwiązać Daniel Podgórski, Klementyna Kopp i reszta ekipy. Czy uda im się odkryć tożsamość mordercy? A może tylko obudzą przyczajonego przez lata wampira i nic nie będzie już w stanie powstrzymać nadchodzącego zła? Policjantom zadania nie ułatwia fakt, że każdy z nich ma swoje problemy w życiu prywatnym, które w bardzo dużym stopniu wpływają na ich pracę.






„Utopce” to jak dotąd najbardziej straszna i przerażająca powieść z
serii. Katarzyna Puzyńska wykreowała bardzo specyficzny i mroczny świat, w którym nawet drzewo potrafi budzić niepokój, a historie o wampirach sprawiły, że nie mogłam tej książki czytać przed snem, stąd też tak długo ją czytałam. „Utopce” to naprawdę bardzo specyficzna pozycja. I nie chodzi tu tylko o wspaniały klimat, ale także o pomysł na zagadkę kryminalną, który jest oryginalny. Jeszcze nigdy nie czytałam choćby podobnej książki. I pomimo tego że z racji obszernego wątku obyczajowego, co jest charakterystyczne dla tej serii, nie da się tej pozycji czytać  z zapartym tchem, to naprawdę trudno się od niej oderwać. Chce się po prostu żyć w tym świecie chociaż jest bardzo okrutny. 

Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Podoba mi się to że Katarzyna Puzyńska każdemu z nich w tej części przypisała jakiś problem, który bohater musi przepracować. Niestety tylko Klementynie udało się tego dokonać, a Daniel bardzo, ale to bardzo stracił w moich oczach i nie wiem czy go jeszcze polubię! Warto również wspomnieć o społeczności Utopców, którzy są ludźmi nieufnymi, podejrzliwymi, a czasami nawet zakłamanymi. Można wręcz powiedzieć, że każdy każdego obwinia o morderstwo sprzed trzydziestu laty. Żaden z nich nie jest do końca szczery i zna fakty, które mogą być dla niego obciążające. A do tego Puzyńska tak bardzo miesza nam w głowie, że samodzielne rozwiązanie zagadki jest naprawdę bardzo trudne. 


Wspomnę jeszcze tylko, że akcja kryminału toczy się dwutorowo - w latach osiemdziesiątych i obecnie. Autorka bardzo zwinnie przemieszcza się między jednym światem a drugim, budując przez to napięcie. 

Podsumowując, „Utopce” to bardzo dobra książka, która w niczym nie odbiega od poprzednich części cyklu. Jestem zachwycona jej oryginalnością i klimatem. Musicie ją przeczytać jeśli znacie poprzednie pozycje, a jeśli nie, to koniecznie to nadróbcie. Kiedy raz zajrzycie do Lipowa, już nigdy nie będziecie chcieli z niego wyjechać. 









Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Portalowi: 

2 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze tej serii. W ogóle w sumie żadnej książki autorki. Muszę się wreszcie zapoznać z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy zachwycają się ta serią Puzyńskiej. Musze i ja w końcu po jej książki sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)