Na rynku wydawniczym książek o singielkach jest naprawdę sporo. Można nawet rzec, że półki w księgarniach uginają się od książek tego typu. Bardzo trudną rzeczą dla autora jest więc napisać taką książkę, która będzie wyróżniać się wśród innych podobnych. Czy Małgorzata Ciechanowska, autorka książki „Z życia zdeklarowanej singielki” spełniła swoje zadanie?
Główną bohaterką książki jest Iza - młoda singielka pracująca w salonie sukien ślubnych. Jak mówi o sobie - bycie singielką to jej zawód, który sama sobie wybrała. Jednak tak naprawdę, w głębi serca marzy o tym, aby założyć jedną z tych pięknych kreacji, które widzi na co dzień w salonie. Niestety, los przez cały czas rzuca jej kłody pod nogi i funduje przyspieszony kurs dorosłości. Przez Izą pojawiają się nie tylko nowe problemy ale także nowe wyzwania. Bohaterka jednak z dużą dawką dystansu, samokrytyki, ale przede wszystkim humoru opisuje, jak potoczyło się jej życie. Rozlicza się również z własną przeszłością i robi rachunek sumienia co ułatwia jej ocenę stanu relacji międzyludzkich we współczesnym świecie. Czy zdeklarowana singielka, bogatsza o trudne doświadczenia zdoła wreszcie wszystko sobie poukładać?
Muszę przyznać, że książka mnie pozytywnie zaskoczyła. Spodziewałam się raczej tandetnej, mało oryginalnej pozycji. Na szczęście powieść, która trafiła w moje ręce okazała się być powieścią wartościową, ciekawą i niezwykle wciągającą. Największym atutem książki jest na pewno humor, którego jest co nie miara. Czytając nie raz wybuchałam śmiechem, bo przemyślenia bohaterki i cięte riposty niezwykle mnie bawiły. Naprawdę, bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury.
Na plus zasługuje również język, w jakim jest napisana książka. Jest on lekki i przyjemny co sprawia, że strony mijają migiem. Sama historia jest również niezwykle wciągająca. Z niecierpliwością czekałam na zakończenie książki, żeby się dowiedzieć jak potoczą się losy głównej bohaterki. Dodatkowym plusem jest także pierwszosobowa narracja, dzięki czemu możemy poznać Izkę "od wewnątrz", z jej rozterkami i przemyśleniami.
„Z życia zdeklarowanej singielki” to książka nie tylko dla singielek. To pozycja każdej kobiety, która chce się zrelaksować, odpocząć, po prostu spędzić czas w towarzystwie lekkiej i przyjemnej książki. Polecam!
Muszę przyznać, że książka mnie pozytywnie zaskoczyła. Spodziewałam się raczej tandetnej, mało oryginalnej pozycji. Na szczęście powieść, która trafiła w moje ręce okazała się być powieścią wartościową, ciekawą i niezwykle wciągającą. Największym atutem książki jest na pewno humor, którego jest co nie miara. Czytając nie raz wybuchałam śmiechem, bo przemyślenia bohaterki i cięte riposty niezwykle mnie bawiły. Naprawdę, bardzo dobrze się bawiłam podczas lektury.
Na plus zasługuje również język, w jakim jest napisana książka. Jest on lekki i przyjemny co sprawia, że strony mijają migiem. Sama historia jest również niezwykle wciągająca. Z niecierpliwością czekałam na zakończenie książki, żeby się dowiedzieć jak potoczą się losy głównej bohaterki. Dodatkowym plusem jest także pierwszosobowa narracja, dzięki czemu możemy poznać Izkę "od wewnątrz", z jej rozterkami i przemyśleniami.
„Z życia zdeklarowanej singielki” to książka nie tylko dla singielek. To pozycja każdej kobiety, która chce się zrelaksować, odpocząć, po prostu spędzić czas w towarzystwie lekkiej i przyjemnej książki. Polecam!
Cytat - uleciało mi z głowy, że takie coś napisałam. Gdyby ktoś mi go postawił przed oczyma, nie powiedziałabym, że mój.
OdpowiedzUsuńLekka i przyjemna, brzmi ciekawie. Nie jest to mój ulubiony gatunek, ale z chęcią sięgnę po ten tytuł. Twoja recenzja mnie zachęciła :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl
Wydaje się to być przyjemna lektura, jednak nie do końca dla mnie. Cieszę się jednak, że powstają takie książki, które pozwalają nam czytelnikom złapać oddech. Bardzo cenię moje czytelnicze oddechy :)
OdpowiedzUsuńNiestety należę do osób które relaksują sie w pracy ;) w domu wole przeczytać cos co mnie wbije w fotel , poruszy do głębi . Zreszta należę do osób które nie przepadają za komediami , wiem to troszkę smutne . Ale recenzja piękna i napewno zachęci wiele osób do sięgnięcia po te pozycje . Tymczasem obserwuje Twój blog i czekam na cos dla mnie i zapraszam do siebie , może znajdziesz tu cos co wpadnie Ci w oko
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Już sam tytuł przykuł moją uwagę, a dzięki Twojej recenzji nabrałam na tę książkę jeszcze większej ochoty, chyba się skuszę :) Lekkie, niewymagające książki - przy nich zawsze najlepiej się bawię :)
OdpowiedzUsuńNie gustuję w tego typu literaturze, ogólnie rzadko sięgam po literaturę typowo kobiecą, ale jeśli wpadnie w moje ręce to chętnie przeczytam, choć nie jestem singielką :D
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam na tę książkę uwagi, a zapowiada się ciekawie, w wolnej chwili chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
To chyba świetna propozycja na lato! zapisuje sobie tytuł
OdpowiedzUsuńhttp://mamopoczytajsobie.blogspot.com/