piątek, 29 lipca 2016

"Szkoła żon" Magdaleny Witkiewicz

Nadrabiam twórczość Magdaleny Witkiewicz. Z każdą kolejną książką, autorka po raz kolejny skrada moje serce. Dlatego też, dzisiaj na tapecie erotyczna książka - "Szkoła żon". Czy rzeczywiście szkoła wymyślona przez autorkę uczy jak być dobrą żoną?

Na początku lektury poznajemy Julię - świeżo upieczoną rozwódkę, która postanawia opić z przyjaciółkami odzyskanie wolności i rozpoczęcie nowego życia. Na imprezie dziewczyna bierze udział w loterii wizytówkowej i wygrywa tajemnicze zaproszenie do luksusowego SPA, które jest... szkołą żon. Julia na swój trzytygodniowy wyjazd może zabrać jedynie szczoteczkę do zębów i jedną parę bielizny. Na miejscu zapoznaje się z ofertą szkoły, która dotyczy nie tylko nauki gotowania czy makijażu, ale także zawiera liczne warsztaty erotyczne. Julia poznaje również inne kobiety, które także chcą się czegoś nauczyć i zmienić się dla swoich partnerów, a Szkoła zapewnia, że już nigdy żaden facet ich nie zostawi. Kuszące, prawda? 


Muszę przyznać, że już przed przeczytaniem, książka mnie bardzo intrygowała. Poprzednie książki autorki, które czytałam były piękne, mądre, wzruszały do łez i rozdzierały serce na kawałki. Byłam ciekawa, czy powieść o podłożu erotycznym mojej ulubionej polskiej autorki również mi się spodoba. Z ręką na sercu mówię, że na szczęście się nie rozczarowałam. 

Od dawna uważam, że każda powieść erotyczna jest schematyczna - coś na kształt Greya. Na szczęście Witkiewicz wybiega poza te schematy i serwuje nam nieszablonową książkę, z bardzo oryginalną fabułą. Owszem, jak na powieść erotyczną, znajdziemy w niej liczne sceny erotyczne, swoją drogą bardzo odważne i śmiałe, jednak nie tylko z tego składa się książka. Poruszane są niej życiowe kwestie, które naprawdę dają do myślenia, a tytułowa Szkoła Żon ma drugie dno. Szkoła ta nie tylko uczy tego,  jak być dobrą żoną czy kochanką, ale przede, jak być szczęśliwą i jak pokochać siebie oraz swoje ciało. 

 Jak już wcześniej wspomniałam, w książce znajdziemy dużo scen erotycznych. Szczerze mówiąc, każde spotkanie kobiety i mężczyzny w książce  kończyło się czymś więcej. Jednak sceny te nie były wulgarnie opisane jak w książkach takiego typu bywa, ale w sposób piękny, subtelny, czasami może odważny, ale zarazem nie wprawiający w zniesmaczenie. Ponadto kobieta nie jest tutaj traktowana jedynie jako rzecz czy obiekt seksualny, ale jak osoba najważniejsza i najcenniejsza na świecie, która zasługuje na chwile przyjemności i rozkoszy. 

Na ogromny plus zasługuje również kreacja bohaterów. Oprócz Julii poznajemy również 3 inne bohaterki, które chcą coś zmienić w swoim życiu. Każda z tych bohaterek jest inna, ma inną przeszłość, jednak my wszystkiego się dowiadujemy i perfidnie zaglądamy do ich życia. Osobowość każdej bohaterki jest bardzo dobrze opisana, przez co każda z kobiet jest równie ciekawa. Jadwiga jest pięćdziesięcioletnią nauczycielką, którą zdradza mąż. Kobieta nie wytrzymuje tego i postanawia zrobić wszystko, aby znów umieć rozpalić zmysły męża. Michalina - młodziutka dziewczyna, po uszy zakochana w swoim wybranku, dla którego porzuciła rodzinę. Chce w jak najlepszy sposób zaspokoić potrzeby swojego chłopaka w łóżku, a do Szkoły Żon przyjeżdża po to, aby umiejętność tą udoskonalić. Jest również Marta - szczęśliwa żona i matka. Szkoła Żon ma być dla niej odskocznią od codzienności, gdzie może pobyć tylko sama ze sobą i zastanowić się nad swoim największym kompleksem - nadwagą. 

Podsumowując, "Szkoła żon" to bardzo mądra, erotyczna powieść poruszająca ważne i życiowe problemy. Książka nie jest schematyczna, zmusza do refleksji, a w każdej bohaterce możemy znaleźć część siebie. Zdecydowanie polecam! 

 

15 komentarzy:

  1. Twórczość autorki wciąż przede mną;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Szkołę żon" już od daaawna chcę poznać. :) Chyba właśnie ze względu na tę nieschematyczną fabułę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam prozę tej autorki. Akurat tę powieść mam dopiero w planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle jestem na etapie czytania książek autorki. Na ten miesiąc zaplanowałam "Zamek z piasku" Czytałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam ,,Zamek z piasku", dobrze wspominam :)A ,,Szkoła żon" jeszcze przede mną.

      Usuń
    2. Taaaak! Czytałam! "Pożarłam" w jedno popołudnie. Bardzo mądra książka :)

      Usuń
    3. Ooo to muszę koniecznie przeczytać:)

      Usuń
  5. Oj zaciekawiłaś mnie! Tytuł zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tak: UWIELBIAM! Czytałam już dawno, ale miło sobie poprzypominać, np. Twoją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam książek tej autorki, ale chcę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę czytałam i wspominam ją całkiem pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, mnie również się podobała, a jeszcze jest druga część! I szkoła żon rusza realnie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze styczności z tą autorką, ale z tego co słyszę to jej książki są świetne ;)

    Pozdrawiam,
    Czytaninka

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją w planach, więc cieszę się, że tak pozytywne wrażenie na Tobie wywarła :) Ciekawe bohaterki i intrygująca fabuła - to spore atuty. Wiem jednak, że na pierwsze spotkanie z autorką wybiorę jednak inny tytuł, a później przyjdzie też czas na "Szkołę żon" :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)