poniedziałek, 1 kwietnia 2019

„Martwe dziewczyny" Graeme Cameron

Główną bohaterką książki jest Alisha Green - detektyw, która podczas pewnej policyjnej akcji przeciwko seryjnemu mordercy, została dość poważnie ranna. Po dwóch miesiącach dochodzenia do siebie w końcu wraca do pracy. Jest zdeterminowana, aby dopaść psychopatę, który chciał ją dołączyć do swojej kolekcji martwych kobiet. Niestety śledztwo to utrudnia fakt, iż Ali nie do końca jeszcze wydobrzała, ma kłopoty z pamięcią. Dodatkowo czasami nie jest w stanie określić, co jest wytworem jej wyobraźni, a co wydarzyło się naprawdę. Wydaje się, że w konfrontacji z mordercą, który umiejętnie zaciera ślady, kobieta nie ma szans. Jednak kieruje nią coś nie do opisania. Chce nie tylko uratować swoje życie, ale także pomścić śmierć wszystkich bestialsko zamordowanych kobiet. 




Muszę z przykrością przyznać, że niestety strasznie zawiodłam się na książce. Przede wszystkim dlatego, że nie mogłam się w nią wgryźć. Niby ją czytałam, ale chyba bardziej składałam literki niż coś z niej wynosiłam. Wydaje mi się, że to w dużej części było spowodowane językiem, którym posługiwał się autor. Jak dla mnie był on ciężki, a sama narracja dość specyficzna i trudna do przyswojenia. Czytając tę książkę naprawdę kilkakrotnie łapałam się na tym, że myślami jestem gdzieś indziej i kompletnie nie jestem skupiona na fabule. Równie mocno rozczarowała mnie sama fabuła, która początkowo wydawała mi się być bardzo chaotyczna i naprawdę trudno mi się było połapać o co chodzi. Akcja toczy się wolno, nie ma tu nieoczekiwanych zwrotów akcji, a zakończenia bez problemu można się domyślić. Niestety nie czytałam tej książki z wypiekami na twarzy... 

Podsumowując, „Martwe dziewczyny” to książka, która do mnie niestety nie trafiła. Nie czułam się związana ani z bohaterami ani z fabułą. Niestety nie mogę jej Wam polecić, ale pamiętajcie - to, że mi się nie podobała nie oznacza, że Wam również.  

Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu: 


http://www.harpercollins.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)