Urszula to dojrzała kobieta, która po tym, jak przyłapuje męża na zdradzie, postanawia się z nim rozwieźć, a następnie zamieszkać w zrujnowanym wiejskim domu odziedziczonym po przyszywanej ciotce. Kobiecie nie jest jednak łatwo odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ma na szczęście przyjaciół, których wsparcie okazuje się być niezastąpione. Po rozwodzie kobieta niestety nadal nie może uwolnić się od męża, ponieważ ten zaczyna ją wykorzystywać finansowo. Wtedy też w życiu Urszuli pojawia się niejaki Michał Żuk. Na początku mężczyzna był dla niej branżową konkurencją, jednak z czasem stał się bliską osobą. Niestety i temu mężczyźnie nie jest nawet blisko do ideału - skrywa bowiem tajemnice, które mogą sprawić, że związek rozkwitający między nim a Urszulą może zniszczyć się jak domek z kart.
~*~
To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Pierwsze, a już tak udane. Książka z pozoru może wydawać się banalna i szablonowa. Takie też było moje pierwsze wrażenie, zaraz po przeczytaniu opisu na okładce. Jakie było moje zdziwienie, kiedy książka w pewnym momencie zaczęła mnie nie tylko wzruszać, ale także wstrząsać! I sprawiać, że spędziłam z nią całą niedzielę. Początek historii zaprezentowany przez autorkę rzeczywiście może wydawać się lekki i banalny. Jednak po pewnym czasie bohaterowie odkrywają przed nami swoją przeszłość, która jest okrutna i przerażająca. Poznajemy ich z zupełnie innej strony i zmieniamy o nich swoje zdanie o 180 stopni. Po lekturze z ręką na sercu mogę stwierdzić, że pozycja ta nie jest pozycją lekką. Zakwalifikowałabym ją bardziej do tych cięższych, które dają do myślenia.
Pióro Beaty Majewskiej bezapelacyjnie przypadło mi do gustu. Autorka posługuje się lekkim językiem, dzięki któremu lektura to przyjemność. Potrafi również trzymać w napięciu i prowadzić akcję tak, że od książki ciężko jest się oderwać. Dodatkowo na plus zasługują dobrze wykreowani bohaterowie - to, co autorka nawymyślała, jakich problemów im przysporzyła oraz jak bardzo ich urozmaiciła sprawia, że książka intrygowała mnie jeszcze bardziej.
Podsumowując, „Moja twoja wina” to bardzo dobra książka, którą przeczytałam szybko i z przyjemnością. Nie jest to jednak lekka powieść - zmusza do refleksji, pokazuje, jaką siłę ma przyjaźń, miłość i wybaczanie oraz to, że wina, zawsze leży po obu stronach.
Podsumowując, „Moja twoja wina” to bardzo dobra książka, którą przeczytałam szybko i z przyjemnością. Nie jest to jednak lekka powieść - zmusza do refleksji, pokazuje, jaką siłę ma przyjaźń, miłość i wybaczanie oraz to, że wina, zawsze leży po obu stronach.
Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu: