niedziela, 30 kwietnia 2017

„Niebezpieczne podobieństwo” Magdaleny Nachtman - Dzikowskiej

Podobno każdy z nas ma gdzieś swojego sobowtóra. Przekonała się również o tym główna bohaterka książki „Niebezpieczne podobieństwo” Magdaleny Nachtman - Dzikowskiej. Książka ta, ukazała 15 marca br. nakładem wydawnictwa Novae Res. 

Główna bohaterka - Paulina, to młoda polska pisarka, która przyjechała do USA, aby porozmawiać z wydawcą. Zamierzała połączyć pracę z urlopem, lecz już na samym początku jej wyjazd nie zapowiada się być udanym. Na lotnisku, w dość brutalny sposób zostaje zatrzymana przez ochronę. Na miejsce przybywa agent FBI, który najpierw prowadzi przesłuchanie, a następnie zwalnia dziewczynę tłumacząc tylko, iż ta została wzięta za kogoś innego. Polka miała mieszane odczucia co do zaistniałeś sytuacji. Z jednej strony była zirytowana zachowaniem agenta FBI, jednak z drugiej - dawała o sobie znać ciekawość, kim jest i co zrobiła dziewczyna, z którą została pomylona. Paulina ma szanse się o tym przekonać na własnej skórze. FBI zamierza użyć jej jako przynęty! 

~*~

Muszę na wstępie przyznać, iż książka jest bardzo intrygująca! Ciekawa fabuła sprawiła, że pozycja wciągnęła mnie już na samym początku. Wszystkim znajomym mówiłam, jaką fajną książkę zaczęłam czytać. Niestety, książka tylko na początku była tak wyjątkowa... Im bliżej końca, tym wydawała mi się być bardziej tandetną i mało oryginalną. Uważam też, że książka jest trochę mało autentyczna. Po pierwsze chodzi mi o hakerstwo. Nie znam się na tym, ale uważam, że nawet najlepsi hakerzy nie są w stanie usunąć w sekundę smsa na innym telefonie. Fabuła książki dzieje się w USA, więc może tam mają lepsze metody. Po drugie, pewien bohater kreował się na innych bohaterów. Zakładał maskę i perukę, i nikt nigdy nie zauważył, że to po prostu przebieraniec. Nie uważacie, że to trochę naciągane? 

Ponadto uważam, że powieść nie jest do końca dopracowana. Brakowała mi w niej więcej emocji, obszerniejszej kreacji bohaterów. Autorka oszczędziła nam wielu informacji na ich temat, co spowodowało, że  trudno się z nimi zżyć. 

Pomimo kilku wad uważam, że książka jest naprawdę warta uwagi. Nie znajdziecie w niej dynamicznej akcji, jak w najlepszych książkach sensacyjnych, ani nieoczekiwanych zwrotów akcji. Mogę natomiast zagwarantować, że książka ta z pewnością umili Wam kilka wieczorów. 

Podsumowując, „Niebezpieczne podobieństwo” to książka, która zapowiadała się na książkę wspaniałą, jednak po skończeniu mogę określić ją jako bardzo dobrą. Nie jest to książka idealna. Jak napisałam - wymaga większego dopracowania. Aczkolwiek jestem w stanie ją Wam polecić, ponieważ sama się podczas lektury dobrze bawiłam. 



Za możliwość przeczytania egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu:

http://novaeres.pl/

2 komentarze:

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)