piątek, 11 marca 2016

"Dotrzymana obietnica" Jill Andreson

Szczerze mówiąc, sama nie wiem czemu skusiłam się na tą książkę. Czytałam na jej temat różne recenzję, ocena na portalu lubimy czytać też nie należy do najwyższych, ale pomimo tego przeczytałam. Czy żałuję? Chyba nie, choć książka ma wiele minusów. 
 

      "Dotrzymana obietnica" to historia spisana przez Jill Anderson poruszająca bardzo trudny temat. Sama pani Anderson stanęła przed sądem oskarżona o zabójstwo męża - Paula Andersona. Przez wiele lat mężczyzna cierpiał na zespół chronicznego zmęczenia oraz zapalenie mózgowo - rdzeniowe. Choroby te były przyczyną licznych prób samobójstw Paula, na szczęście nieudanych. Niestety pewnego dnia wykorzystując nieobecność żony, postanowił wreszcie skończyć ze swoim życiem na dobre i wziął śmiertelną dawkę leków. Jill powróciwszy do domu usłyszała: "tym razem wziąłem dosyć" a także prośbę, aby nie wzywała pomocy.  Choć z ciężkim sercem kobieta zgodziła się. Zrozpaczona prośbą męża i swoim zachowaniem wyzwoliła męża z cierpienia i pozwoliła mu odejść. Czy postąpiła słusznie?Wydaje mi się, że książka zmusza do refleksji i zadania sobie pytania: "Co ja zrobiłabym na jej miejscu?"

      W książce przeplatają się trzy scenerie.  Pierwsza to stenogramy przesłuchań Jill, wielokrotne i męczące dla kobiety. Druga sceneria to opisy wczesnych i szczęśliwych lat związku małżeństwa, również tych sprzed choroby, na którą medycyna nie zna lekarstwa, a rodzina nie wierzy w jej istnienie. Trzecia sceneria do mowy końcowe oskarżyciela i obrońcy w czasie rozprawy sądowej.

      "Dotrzymana obietnica" to wstrząsająca opowieść o nadzwyczajnej emocjonalnej wędrówce, opowieść, która porusza i przeraża. Jest to historia życiowa i do bólu prawdziwa, bo niestety takie przypadki chodzą po ludziach. Nie potrafimy patrzeć na cierpienie bliskich, czujemy się bezradni, kiedy nie potrafimy im pomóc. A to boli jeszcze bardziej. 

      Muszę przyznać szczerze, że przy książce trochę się męczyłam i nie byłam bardzo zaangażowana w czytanie. Nie było to spowodowane samą fabułą, bo historia bardzo mnie wzruszyła, ale sposobem napisania. Przesłuchania była strasznie nudne, co chwila powtarzające się pytania i odpowiedzi, generalnie miałam wrażenie, że czytam to samo, takie kopiuj - wklej, być może na zapchanie stron? Nudne były również opisy dotyczące przeszłości małżeństwa - nic nie wnosiły do fabuły. Przyznam się, że czasami moja rodzina usłyszała: "Jak mnie ta książka wkurza!". Wydaje mi się, że to zdanie mówi wszystko

      Na plus zasługuje fakt, że autorka w bardzo dobry sposób opisała chorobę męża, dzięki czemu możemy się o niej więcej dowiedzieć. Możemy przeczytać o tym, jak postępuje choroba, jakie są objawy a także o tym, jak z dnia na dzień, chora osoba uzależnia się od drugiej osoby i bez jej pomocy nie potrafi żyć. Książka pokazuje również jak bardzo przy tej chorobie jest potrzebne wsparcie rodziny, czego zabrakło w rodzinie Anderson. 

      Autorka w swojej książce pokazała, jak trudne jest życie z osobą chorą na zespół chronicznego zmęczenia. Z jednej strony, chcemy aby choroba osoba żyła jak najdłużej, ale z drugiej nie możemy patrzeć na jej cierpienie i na swoją bezradność. Sama nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji, dlatego nie oceniam zachowania Jill. Jestem pewna, że ta decyzja nie była dla niej łatwa...



      Podsumowując, "Dotrzymana obietnica" to dobra książka, poruszająca trudny, życiowy temat, nie tylko ze względu na jego autentyczność. To książka o oddaniu i miłości jednak nie jest to wyciskacz łez. Można by ją nazwać cudowną i wspaniałą, ale styl napisania pozostawia wiele do życzenia



Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Kategoria: Literatura faktu

Liczba stron: 428

Moja ocena: 7/10 

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie książki! Już od jakiegoś czasu przyglądam się jej bliżej i teraz niezaprzeczalnie muszę po nią sięgnąć :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda. Książki z tej serii to raczej takie perełki, które zmuszają do wielu refleksji. Jeśli jeszcze nie czytałaś to polecam Słowa Pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam temat jest ciekawy. Szkoda tylko, że jednak ma tyle mankamentów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła ma w sobie ogromny potencjał, szkoda, że taki styl niefortunny- mimo to przeczytam jak spotkam.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytałam, ale może kiedyś sięgnę.
    http://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh, tak długo nic o niej nie słyszałam. :(
    Ale mam nadzieję, że jak pojadę do biblioteki, to ona będzie i będę mogła ją przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co piszesz - nie jest to książka lekka ale z pewnością znajdzie swoich zwolenników :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi całkiem fajnie :D
    Kiedyś na pewno się skusze :D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, drogi Czytelniku, to zostaw po sobie jakiś ślad - najlepiej w postaci komentarza. Dodaj link do swojego bloga, ułatwisz mi odwiedziny :)